W niewielkiej miejscowości Kmiecin, położonej w województwie pomorskim, w piątek 8 marca doszło do poważnego zdarzenia drogowego. Przez ostatnie trzy tygodnie, rolnicy w ramach protestu zablokowali trasę S7. Tego dnia, 65-letni kierowca ciężarówki z naczepą uderzył w radiowóz policyjny stojący na pasie awaryjnym. W wyniku zdarzenia jedna z funkcjonariuszek została ranna i przewieziona do szpitala.
Komisarz Karina Kamińska, rzeczniczka prasowa pomorskiej policji, podała szczegółowe informacje na temat tego tragicznego wydarzenia. Wydarzyło się to w południe, na trasie S7 na wysokości Kmiecina, w kierunku Gdańska. Zderzenie miało miejsce pomiędzy ciężarówką a oznakowanym radiowozem z włączonymi sygnałami świetlnymi.
Zgodnie z relacją rzeczniczki, radiowóz znajdował się na pasie awaryjnym, tworząc tzw. strefę buforową. W tej strefie pojazdy muszą obniżyć prędkość do 90 km/h oraz zmienić pas ruchu. To jest standardowa procedura przy protestach jak ten przeprowadzany przez rolników. Przy takim manewrze doszło do tragicznego zdarzenia, w którym ranny został jeden z funkcjonariuszy.