Lotnisko w Gdańsku stało się miejscem dramatycznych wydarzeń, kiedy to jeden z samolotów biznesowych musiał wymusić awaryjne lądowanie. Pilot, zauważając poważne nieprawidłowości w postaci otwartego podwozia maszyny, zdecydował o natychmiastowym zakończeniu lotu. Ta straszliwa sytuacja miała miejsce w czwartkowe przedpołudnie, 28 marca.
Sytuacja była skomplikowana i pełna napięcia, ale na szczęście nie doszło do żadnych tragicznych konsekwencji. Nikt z osób znajdujących się na pokładzie samolotu nie odniósł żadnych obrażeń. Te dobre wieści potwierdziła Agnieszka Michajłow, rzeczniczka prasowa lotniska.
Rzeczniczka podkreśliła w rozmowie z „Onetem” fakt, że mimo nagłej i nieoczekiwanej sytuacji, pilot zachował pełną kontrolę nad maszyną. Dzięki jego szybkiej reakcji i profesjonalizmowi udało się uniknąć większej katastrofy na gdańskim lotnisku – powiedziała Michajłow.