Zaprawieni w bojach dziennikarze z Holandii natknęli się na ślad dzieła sztuki, które zostało skradzione kilka dekad temu z Gdańska. Mowa o obrazie „Kobieta przenosząca żar” – niezwykle cennym arcydziele, którego wartość może sięgać milionów dolarów. To unikalne dzieło przypuszczalnie zostało wystawione na widok publiczny na jednej z holenderskich ekspozycji. Na chwilę obecną toczy się śledztwo w sprawie, które prowadzi policja. Ekspert ds. przestępności związanej ze sztuką nie ma już jednak żadnych wątpliwości – przed nami jest zaginiony obraz z Polski.
Zagadkowo brzmiący tytuł „Kobieta przenosząca żar” odnaleziony? odnosi się do twórcy tego obrazu, którym jest znany z wielu arcydzieł Pieter Brueghel Młodszy, artysta flamandzko-holenderskiego pochodzenia. Dziennikarze wpadli na trop zaginionej pracy po tym, jak dostrzegli ją podczas jednej z wystaw w Holandii. Obraz trafił do Muzeum w Goudzie, gdzie został wypożyczony z prywatnej kolekcji. Obecność tego dzieła na wystawie była dodatkowo podkreślona hasłem, które sugerowało, że obraz „przez ostatnie 40 lat pozostawał niewidoczny”.
Historia zaginięcia jest owiana tajemnicą, gdyż nie wiadomo dokładnie, kiedy obraz zniknął z Gdańska. Wykrycie braku oryginału miało miejsce 24 kwietnia 1974 roku. W tym dniu jeden z pracowników Narodowego Muzeum w Gdańsku przypadkowo strącił obraz ze ściany, szybko zdając sobie sprawę, że to jedynie replika.
Teraz to holenderska policja ma za zadanie wyjaśnić, jak obraz znalazł się na wspomnianej wcześniej wystawie. Pracownicy muzeum zabezpieczyli cenne dzieło i przekazali je do depozytu w innym holenderskim muzeum. Richard Bronswijk, specjalista ds. przestępstw przeciwko sztuce, podczas rozmowy z IAR potwierdził, że służby są absolutnie pewne, że to ten sam obraz Brueghela Młodszego, który w latach 70. XX wieku zniknął bez śladu z Gdańska.